Strona główna

środa, 7 maja 2014

Mój mały macho jest typowym przedstawicielem swego gatunku

"[...] Zasadniczo dziewczęta są bardziej pilne i posłuszne. W przeciwieństwie do chłopców przykładają większą wagę do detali. Podczas gdy ich zeszyty szkolne są często pięknie udekorowane i wyglądają jak małe dzieła sztuki, większość chłopców przejawia minimalizm. Prowadzenie zeszytu pozostawia u nich wiele do życzenia. Tematy są wpisywanie pospiesznie, a teksty notowane niechlujnie."
Fragment książki pt. "Kryzys małego macho" autorstwa Allana Guggenuhl`a.

Mam dwie dorosłe już córki i jedenastoletniego syna. Mimo, że na swoim koncie mam ponad 22 lata pracy pedagogicznej, edukacja i wychowanie chłopców nadal stanowią dla mnie zagadkę. Może dlatego, że nigdy nie miałam brata? Kiedy więc w/w książka wpadła w moje ręce ogarnęła mnie euforia. W zasadzie nie zawiera niczego odkrywczego, niby o wszystkim zawsze wiedziałam, ale mimo to, nastraja do przemyśleń i refleksji. Mam nadzieję, że znajdziecie w niej odpowiedź na pytania: Dlaczego chłopcy mają w szkole więcej problemów niż dziewczynki? Czemu wciąż wdają się w bójki? Skąd ich upór i harda mina? Czy sport i gry komputerowe to jedyna uznawana przez nich forma rozrywki? A nawet jeżeli nie znajdziecie, ...;-)... to chociaż lepiej zrozumiecie swoich małych macho... . Życzliwiej spojrzycie na swoich uczniów, z większym dystansem i zrozumieniem, a może inaczej zaplanujecie pracę w klasie? Warto zastanowić się jakie sytuacje dadzą im szansę "przeskoczyć" pilne koleżanki. Pamiętajcie, Koleżanki Nauczycielki (bo Kolegów - Chłopaków/Macho, to chyba nie dotyczy), że jesteście jednak kobietami, kiedyś dziewczynkami stąd łatwiej jest Wam zidentyfikować się z dziewczynkami niż z chłopcami. Pół biedy kiedy w dzieciństwie byłyście chłopczycami i teraz macie słabość do chłopaków, ale co jeśli lubicie kokardki we włosach, porządek, dokładność, dyscyplinę, a te łobuziaki wciąż Was denerwują? Taaaaak! Ta książka jest dla Was, bo szkoła jest przeznaczona dla obojga płci.

A oto fragmenty recenzji z okładki w/w książki i ze stron internetowych:
Chłopcy i dziewczęta różnią się od siebie, nawet jeżeli niektórzy zachowują się tak, jakby o tym zapomnieli! To głównie geny i hormony decydują o żeńskich i męskich cechach i sposobie bycia, nie tylko wychowanie i społeczeństwo. Dlatego mądry rodzic i pedagog będzie wykorzystywał wszystkie różnice płci, by uczynić z nich atut. Autor niniejszej książki, psycholog i ojciec, zaprasza nas do poznania świata chłopców. Podpowiada, co powinno się zmienić w szkole i w domu, by mały macho mógł w pełni wykorzystać wszystkie dane mu przez naturę możliwości, by respektowane były jego potrzeby, a problemy we właściwy sposób rozwiązywane. Dawno, dawno temu w dalekiej krainie... maluchy wychowywane były zgodnie z wolą matki natury - dziewczynki jako kobiety, a chłopcy jako mężczyźni. Nikt się temu nie dziwił, choć pewnie nie wszystko było idealne. Aż tu nagle przyszła wiedźma Przesada i oznajmiła, że odtąd ani one, ani oni nie będą chłopcami i dziewczętami, tylko dziećmi. A co było dalej, o tym już wszyscy wiemy - ołowiane żołnierzyki okazały się zbyt brutalne, a szmaciane lalki nagle zaczęły ograniczać możliwość wyboru. Niniejsza publikacja skupia się na kryzysie małych macho, czyli chłopców, prezentuje wiele trafnych pedagogiczno-socjologicznych spostrzeżeń, uzmysławia rodzicom i nauczycielom, że różnice między płciami będą zawsze - chłopiec inaczej myśli i mówi, w sobie właściwy sposób się rozwija. Wszystkie te odmienności trzeba uszanować i postarać się uczynić z nich atut.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz