Dosyć dawno nie dzieliłam się z Wami moimi lekturami, a to dlatego, że byłam mocno zajęta i czytanie szło mi niezwykle opornie. Moje zainteresowania neurodydaktyką doprowadziły mnie w końcu - co było do przewidzenia - do Internetu. Któż z nas nie poświęca mu kilku godzin w tygodniu? Rekordziści nie ograniczają się do -nastu, a spędzają serfując po jego przestworzach, kilkadziesiąt godzin w tygodniu. Internet wkroczył w nasze życie i bezpowrotnie je przewartościował, z raz obranej drogi nie ma już powrotu. Nawet jeżeli dostrzegamy również jego zgubne minusy, nie potrafimy z niego zrezygnować;-)
Nicholas Carr, autor książki pt. "Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg" z niezwykłą wnikliwością i precyzją zgłębił to zagadnienie. Jego książka wywołała w USA zażartą dyskusję, co mnie zresztą wcale nie dziwi. Pomijając aspekty oczywiste, książka stanowi niezwykłą ucztę intelektualną. Autor sprawnie porusza się po aspektach filozoficznych, zgłębia aspekty socjologiczne i dokonuje wnikliwej analizy psychologicznej. Przedstawiona przez niego analiza historii piśmiennictwa i czytelnictwa, pochłonęła mnie bez reszty. Jego nieszablonowe przemyślenia na ten temat bardzo mnie zaintrygowały i wzbudziły moją ciekawość. Autor ryzykuje stwierdzenie, że jesteśmy pokoleniem, które doświadcza intelektualnej ewolucji naszego gatunku. Jego wywód zatacza koło od rysunków naskalnych i roli myśliwego (skupionego, czujnego, skoncentrowanego i analizującego wszystkie dane z otoczenia), poprzez filozofa, myśliciela i czciciela wiedzy do polującego w internecie myśliwego XXI wieku oraz zbieracza w sieciowym lesie. Serwuje nam wędrówkę od starożytności po współczesność. Poznajemy teorie Kartezjusza, Nietzschego, Freuda oraz Younga na temat mózgu. W licznych nawiązaniach do filozofii Sokratesa i Platona na temat słowa pisanego i przeciwstawionej oracji, rewolucji Gutenberga, objawia się kunszt pisarski autora.
Jedna z recenzentek książki - Kamila Chmielewska, zadaje pytanie i odpowiada na nie wykorzystując argumentację autora książki:
A co z płytkością wspomnianą w tytule? "Czy płytkość równa się zdekoncentrowaniu? W pewnym stopniu tak. Przytoczone badania, pokazują, że wystarczy pięć godzin w sieci, a sposób czytania jest szybszy i mniej uważny. Co rodzi konsekwencje w realnym życiu, ponieważ to zmienia nasz sposób myślenia. Stajemy się żonglerami informacji, pojawia się fragmentaryzacja, problemy z koncentracją czy przyswajaniem długich tekstów."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz